Technologia CNC to siła napędowa

Technologia CNC to siła napędowa

Rozmowa z panem Romanem Góździem, prezesem Zarządu i Inżynierem sprzedaży w firmie Galika Sp. z o.o.

Czym zajmuje się firma Galika?

Jesteśmy na polskim rynku od 1992 roku, reprezentujemy czołowych i uznanych producentów obrabiarek, głównie z Niemiec i Szwajcarii. Koncentrujemy się przede wszystkim na obróbce skrawaniem. Naszą misją jest obsługa rynku w zakresie proponowania dedykowanych rozwiązań systemowych, ofertowania, nawiązywania kontaktów pomiędzy klientem, a dostawcą oraz świadczeniu usług serwisowych.

Jaki procent w Państwa ofercie stanowią maszyny sterowane numerycznie?

To jest oczywiście zdecydowana większość. Obrabiarki, które nie posiadają sterowania numerycznego stanowią wyjątki.

Zostawmy więc wyjątki. Co powoduje, że powinniśmy pomyśleć o technologii CNC?

Wiąże się to z seryjnością i powtarzalnością produkcji. Jeżeli mamy do czynienia z produkcją seryjną, wskazane jest rozwiązanie ze sterowaniem numerycznym. Co prawda przy ustawieniu procesu dla pierwszego detalu obrabianego w serii wymaga ono sporo czasu i uwagi, ale raz przygotowany program jest automatycznie i powtarzalnie realizowany dla kolejnych detali. Inny argument to złożoność samej obróbki. Jeśli proces technologiczny wymaga ciągłego i jednoczesnego sterowania wieloma parametrami, np. ciągła interpolacja kilku osi maszynowych, to sterowanie numeryczne jest jedynym rozwiązaniem. Przykładem może być obróbka zarysów gwintowych lub niekołowych na powierzchniach cylindrycznych.

Jak wygląda rynek maszyn CNC w Polsce? Czy klienci wiedzą o ich zaletach?

Dziś wiedza i świadomość klienta jest bardzo wysoka. W końcu sterowania CNC w obrabiarkach dostępne są na rynku już od wielu lat. Pierwsza sterowana numerycznie szlifierka firmy Studer, którą reprezentujemy, została wprowadzona na rynek w 1977 roku. Oczywiście od tej pory dużo się zmieniło, dzisiejsze układy sterowania bardzo różnią się od swych protoplastów. Ale dzięki temu, że sterowania mają długą historię, klienci są świadomi ich zalet. Jednocześnie zmieniła się i nasza rola jako doradcy użytkownika. W wielu przypadkach gdy mówimy o produkcji seryjnej, nie polega na wytypowaniu obrabiarki CNC, lecz raczej na rozwiązaniu systemowym, zintegrowanym wspólnym układem sterowania, w skład którego wchodzi np. obrabiarka, system automatycznego załadunku i stanowisko kontrolno- pomiarowe. Klient przychodzi do nas z definicją celu, a założenia są zawarte w parametrach i cechach wyrobu, uwzględnianych do podjęcia decyzji.

Jaka najczęściej jest ta decyzja?

Maszyny sterowane numerycznie zdecydowanie dominują na rynku – z pewnością będzie tak również w przyszłości. Są rynki, które nadal dość dużo inwestują w rozwiązania konwencjonalne, jak Rosja, ale w Polsce dominuje CNC. Proporcje są zbliżone do rynku globalnego – w przypadku szlifierek średnio jedna obrabiarka na dziesięć jest konwencjonalna.

A jeśli chodzi o same sterowania, – jakie ma Pan doświadczenie z firmą FANUC? Dostaje Pan feedback od klientów, którzy używają maszyn ze sterowaniami tej firmy?

Tak – szlifierki Studer, które oferujemy, są w 90 proc. opar te na FANUC-u. Co ciekawe, jeszcze w latach 80. posiadały sterowania innego globalnego producenta. Przełom lat 80. i 90., a także lata 90. to czas, w którym nastąpiło przejście na sterowania FANUC-a: to o czymś świadczy. Obrabiarki ze sterowaniem FANUC-a są bardzo dobrze oceniane przez klientów. Z prowadzonych przez nas statystyk wynika, że jeśli z maszyną dzieje się coś złego, problem z reguły nie leży po stronie sterowania. To są układy coraz bardziej niezawodne. Sterowania FANUC-a są też proste w diagnostyce i serwisowaniu, co jest kolejną dużą zaletą.

A obsługa? Łatwo sobie z nią poradzić?

Osoba obsługująca obrabiarkę CNC często nie musi być specjal istą w zakresie danego procesu obróbki. Operator nie potrzebuje wiedzy o technologii szlifowania czy toczenia, aby obsługiwać obrabiarkę. Architektura sterowania i oprogramowanie dialogowe pochodzące od dostawcy maszyny umożliwiają wprowadzanie cech wyrobu finalnego, związanych z zależnościami geometrycznymi i własnościami powierzchni, a nie wymagają zadawania parametrów technologicznych procesu – te są przypisywane z bazy danych w sposób automatyczny. Wymagania co do obsługi coraz mocniej migrują w kierunku ogólnej wiedzy z zakresu IT. W nowoczesnych obrabiarkach, po uruchomieniu programu, rola człowieka sprowadza się do nadzorowania ich pracy, a jakość produkcji i parametry wyrobu nie są uzależnione od chwilowych predyspozycji obsługi.

Kim są Państwa klienci – gdzie znajdują zastosowanie maszyny CNC?

To podobne segmenty rynkowe, co na całym świecie. To przede wszystkim firmy produkcyjne, które poszukują w swoich wyrobach większej dokładności, powtarzalności i wysokich parametrów jakościowych – na pewno jest to przemysł lotniczy, napędów hydraulicznych i pneumatycznych, jak również motoryzacja, przemysł militarny, wojskowy…

Co dokładnie zmienia się po tym, gdy w zakładzie pojawi się maszyna CNC?

Wzrost wydajności to pierwsza korzyść bezpośrednio wynikająca z zastosowania tych rozwiązań. Kolejna rzecz to ograniczenie ilości braków, czyli detali, które z uwagi na ich niesatysfakcjonujące wykonanie musimy odrzucić. W końcu „standaryzacja” produkcji i obniżenie jej kosztów, co jest bezpośrednim efektem korzyści wcześniej wymienionych.

Zna Pan przykłady firm, które rozwinęły się dzięki inwestycjom w technologię CNC? Czy są tutaj zależności?

Oczywiście. Technologia CNC to siła napędowa. Każda firma, która coś produkuje, powinna rozważyć inwestycje w takie środki i narzędzia produkcji, aby wyrób był wyprodukowany w optymalnym czasie i miał cechy, które podniosą jego atrakcyjność – czy to technologiczną czy wizualną. To się przekłada na udział firmy w rynku. Przykładem może być firma prywatna z północnej Polski - nasz partner od wielu lat - produkująca przekładnie zębate do maszyn rolniczych i drogowych. Dzięki inwestycjom w technologie CNC zajęła czołową pozycję na rynku nie tylko w Polsce, ale i w Europie!

Wyobraża Pan sobie przyszłość bez technologii CNC?

Absolutnie nie. To jest proces nieodwracalny. Zresztą wymusza to rynek, bo obecne wymagania co do jakości i ilości byłyby nie do osiągnięcia bez obrabiarek wyposażonych w sterowania numeryczne.

A co będzie w przyszłości? Ta technologia wciąż się rozwija.

To prawda, gdy sięgam pamięcią do lat 90., widzę jak wiele się zmieniło. Dziś coraz większe znaczenie ma technologia IT. Moc obliczeniowa, wielowątkowość kontrolowanych procesów i parametry napędów – w tych dziedzinach możemy się spodziewać znaczącego rozwoju, ale dotyczy to nowych obrabiarek. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę wieloletni okres ich eksploatacji, istotna jest możliwość aktualizacji lub wymiany elementów sterowania na coraz nowsze, aktualnie oferowane.

Jak w tym wyścigu technologicznym wypada FANUC?

Bardzo dobrze. FANUC przez lata wypracował sobie bardzo stabilną pozycję na rynku. Należy do czołówki, która w przyszłości będzie dyktować i wprowadzać nowe rozwiązania technologiczne.

Informacja o firmie: Galika Sp. z o.o. reprezentuje w Polsce producentów obrabiarek i maszyn przeznaczonych do produkcji oraz prac narzędziowych takich jak automaty tokarskie, centra frezarskie, centra obróbcze do profili łopatek silników lotniczych, szlifierki, obrabiarki elektroerozyjne, prasy atramentowe do tuszowania form, prasy i urządzenia do prostowania, urządzenia do precyzyjnego cięcia strumieniem wody oraz piece przemysłowe do obróbki cieplno chemicznej. Oprócz sprzedaży maszyn prowadzi również usługi w zakresie doradztwa oraz serwisu, części zamiennych i szkoleń.


Udostępnij

comments powered by Disqus