

Inwestycja w obrabiarki Robodrill w przypadku wymagających zadań może zwrócić się już po roku. Rynek takich maszyn rośnie w Polsce o 20-25 proc. w skali roku. Kryzys gospodarczy gwałtownie zwiększył zainteresowanie klientów.
Co to jest Robodrill?
Robodrill to kompaktowe centrum obróbkowe przeznaczone do szerokiego zakresu operacji frezarskich i wiertarsko-gwinciarskich. To maszyna uniwersalna z ogromną liczbą funkcji i możliwości. Wystarczy wspomnieć, że sama instrukcja obsługi liczy ponad 3300 stron. Ograniczeniem w zastosowaniu maszyny są tylko wymiary obrabianego detalu, które nie mogą przekroczyć gabarytów 700x400x400 mm oraz wagi 300 kg. Popularność Robodrilla jest tak wielka, że ze względu na ogromny wzrost światowych zamówień, FANUC podwoił swoje moce produkcyjne z 2500 maszyn miesięcznie do 5000! Jest to unikalne osiągnięcie w historii cywilizacji.
Gdzie znajdują one zastosowanie?
Jest ono bardzo szerokie i dotyczy wielu branż. Najczęściej Robodrilla można spotkać w zakładach frezujących wszelkiego rodzaju, elementy aluminiowe dla przemysłu motoryzacyjnego, części AGD czy RTV. Na świecie znajduje też szerokie zastosowanie w branży IT. Warto zaznaczyć, że z Robodrilli korzysta bardzo wymagający szwajcarski przemysł zegarkowy, a jeden z naszych klientów używa go do wycinania walców w kryształach szafiru, co jest unikalnym zastosowaniem na skalę europejską.
Naturalnie są miejsca, gdzie Robodrill nie znajduje zastosowania, np. przy frezowaniu w płytach MDF, czyli w przemyśle meblarskim. W tej branży jego wysoka precyzja jest bezużyteczna. Nikt przecież nie oczekuje rozmieszczenia otworów pod zawiasy z mikronową dokładnością.
Na czym polega przewaga Robodrilla nad podobnymi obrabiarkami?
Są firmy, które potrafią zrobić dokładne urządzenie tego typu, ale wytworzenie urządzenia stabilnie utrzymującego parametry nie rok a 7,8, czy nawet 10 lat to już „wyższa szkoła jazdy”. Ponad 40 lat doskonalenia jednej konstrukcji, bo tyle czasu produkuje się już Robodrille, skutkuje tym, że jak mi powiedział inżynier z FANUCa, „it is almost perfect construction”. „Prawie” w tym wypadku oznacza bardziej ocenę filozoficzną mówiącą, że nie ma ideałów, niż, że posiada realne wady, które w toku 40 lat prac nad urządzeniem dawno zostały wykryte i usunięte.
Warto też podkreślić inne zalety Robodrilla. W krajach wysokorozwiniętych jest on bardzo popularny ze względu na łatwość robotyzacji. Każda obrabiarka może być przygotowana do współpracy
z robotem przemysłowym nawet po dostawie przy minimalnej ingerencji serwisu, czyli przy niskich kosztach inwestora. Ponieważ FANUC jest liczącym się producentem robotów przemysłowych, jego centrum obróbkowe zostało stworzone, aby wypełni współpracować ze swoimi robotami. Tutaj nie wywarza się już otwartych drzwi. Wszystkie elementy konieczne do niezawodnej i sprawnej współpracy między obrabiarką, a robotem są wszyte w sterowanie. Posiadając takie urządzenie, tworzenie i utrzymanie zrobotyzowanej linii, nie wymaga tak ogromnych nakładów pracy, które są częstą przyczyną rezygnacji z robotyzacji.
Z kolei w krajach, gdzie koszty pracy są relatywnie niskie, Robodrill jest popularny ze względu na swoją prostotę, łatwość obsługi i konserwacji. Maszyna ta zachowuje swoje parametry nawet w miejscach gdzie kultura techniczna jest na bardzo niskim poziomie. Konstrukcja jest odporna na błędy operatora i „wybacza” drobniejsze kolizje.
Jakie są koszty eksploatacji urządzenia?
Najwięksi odbiorcy, którzy zamawiają dosłownie tysiące maszyn, przed podpisaniem kontraktu sami prowadzą badania i analizy mające na celu określenia całkowitych kosztów w czasie długotrwałej eksploatacji. Mierzą koszt działania, zużywalność części i materiałów eksploatacyjnych, czy pobór prądu. Obrabiarka nie może być tylko tania w zakupie, musi być również tania w utrzymaniu, ponieważ stanowi to stały koszt wpływający na cenę produkcji. Te właśnie względy techniczno-ekonomiczne zaważyły na tak ogromnym pozytywnym odbiorze obrabiarki Robodrill przez rynki światowe.
Jak szybko zwraca się taka inwestycja?
Jest to niezwykle trudne do oceny. Wysoki poziom dokładności oraz unikalna niezawodność predestynuje Robodrilla do zadań specjalnych i wymagających. Takie zadania są wysoko opłacalne, stąd czas zwrotu inwestycji jest stosunkowo krótki – czasami wynosi tylko rok. Oczywiście nie wszyscy dokonują zakupu tej maszyny do takich zadań, co wydłuża czas zwrotu. Jeśli używa się Robodrillado obróbki, którą można wykonać na każdej innej maszynie, to może być i 10 lat. Warto dodać, że coraz powszechniejsza opinia o jakości, stabilności oraz dokładności Robodrilla powoduje, że ma on niezwykle niski spadek swojej wartości w czasie na tle innych obrabiarek. Niewątpliwie to też jest kolejny czynnik zwiększający opłacalność inwestycji, a zarazem ograniczający jej ryzyko.
Czy skala produkcji ma tutaj znaczenie?
Tak, bo przy poziomie produkcji jednego typu detalu rzędu kilku milionów sztuk rocznie bardziej opłacalne staje się wprowadzenie maszyny zadaniowej, a nie uniwersalnej takiej jak Robodrill. Obecnie takich zleceń jest jednak coraz mniej z racji różnorodności oferty producentów. Ta sytuacja powoduje, że cały pozostały zakres wielkości produkcji, kończąc na pojedynczych detalach prototypowych należy do Robodrilla.
APX Technologie jest czołowym dystrybutorem Robodrilli na polskim rynku. Czy oferujecie jakąś wartość dodaną?
Kiedyś warunkiem, by sprzedać obrabiarkę było tylko ją posiadać, potem trzeba było umieć ją uruchomić i zainstalować, następnie zaprogramować maszynę, czyli nadać trajektorię ruchu narzędziom i opracować technologię do wykonania danego przedmiotu, obecnie konieczne jest oprzyrządowanie do obrabiarek. Staje się ono wręcz warunkiem sprzedaży Robodrilla. Wykonujemy je w naszym zakładzie w Ciencisku koło Bydgoszczy.
Klient nie chce obecnie tylko kupić maszynę, bo to może zrobić u każdego dostawcy. Klient chce kupić rozwiązanie swego problemu. Przychodzi i mówi: poproszę obrabiarkę z oprzyrządowaniem, która będzie wykonywała ten detal w takiej a takiej jakości, zgodnie z rysunkiem technicznym w określonym czasie. Bo inaczej to przedsięwzięcie od strony ekonomicznej mi się „nie zamknie”.
Z naszych doświadczeń wynika, że poziom skrócenia cyklu produkcyjnego w stosunku do obecnego rozwiązania po wdrożeniu Robodrilla z naszym przyrządem sięga 15-20 proc.. Dodatkowo po tzw. optymalizacji procesu przez klienta, testowaniu innych narzędzi, sprawdzeniu wyższych parametrów, itp., można uzyskać jeszcze 10 proc. wzrost efektywności.
Jakie jeszcze dostrzega Pan tendencje rynkowe?
Zainteresowanie przesuwa się w kierunku maszyn szybkich, dynamicznych, energooszczędnych i mniejszych. Przez to tańszych. Tendencje światowe są takie, by tworzyć jak najmniejszą ilość wiórów. Odpad nikomu jest nie potrzebny i jest jedynie kosztem. Dlatego każdy stara się kupować precyzyjne odlewy i materiał wstępnie już przycięty. To co robiło się 10 lat temu na obrabiarkach ze stożkiem rozmiar 40, robi się teraz na maszynachze stożkiem 30. W związku z tym poszerza się rynek na Robodrille. Kiedyś każdy wyobrażał sobie, że to maszyna do celów laboratoryjnych albo do bardzo delikatnej obróbki, np. do wiercenia w płytkach elektronicznych. Ale nie do obróbki form, fragmentów matryc czy elektrod. Dziś to się zmienia drastycznie i to z pewnością efekt kryzysu, który zmusił do myślenia w celu redukcji kosztów
Jak wielki jest rynek na Robodrille w Polsce?
My sprzedajemy ich kilkadziesiąt rocznie. Cały rynek tego typu urządzeń nie przekracza 100 maszyn w skali roku. To tylko szacunki, bo w Polsce nie ma wiarygodnych i niezależnych instytucji analizujących ten rynek. Bardzo nad tym ubolewam.
Oceniam też, że sprzedaż na tym rynku rośnie o 20-25 proc. rocznie. To bez wątpienia duże wzrosty. Jest kilka czynników, które na to wpływają. Polski rynek w porównaniu do zachodnich ma duży potencjał wzrostu, bo jest po prostu malutki. Podejrzewam, że rynek niemiecki to co najmniej nasz razy 10. Kiedy my na targach sprzedajemy 5 maszyn i uważamy to za sukces, nasz partner z Niemiec sprzedaje 50 i mówi „kiepski rok”.
Dlaczego sprzedaż w Polsce jest wciąż tak mała? Czy winien jest „konserwatyzm” klientów?
Na pewno tak. Trzeba zmienić ich przyzwyczajenia, przekonać, że urządzenia Robodrill można wykorzystać także do obróbki cięższej. To zresztą szersze zagadnienie. Wiele firm podchodzi choćby po macoszemu do tematu zużycia energii elektrycznej. Nasi klienci totalnie ignorowali informacje z Japonii, że np. najnowsza wersja Robodrilla zajmuje o 7 proc. mniejszą powierzchnię w stosunku do modelu poprzedniego. Albo, że ma lepsze przyspieszenie. Było im to zupełnie obojętne. Ale kiedy marże na wyrobie końcowym spadły im do 3 proc., nagle się zorientowali, że te 3 proc. wzrostu efektywności produkcji to być albo nie być ich firmy.
Czyli obecny kryzys gospodarczy otworzył im oczy?
Zdecydowanie. Wiele firm zaczyna myśleć i kończy z pewną nonszalancją. Wcześniej nie byli zmuszeni do zmian, bo „po co, jak wszystko idzie dobrze”.
Informacja o firmie: APX technologie zajmuje się sprzedażą i serwisem obrabiarek CNC. W ofercie firmy nie brakuje niezawodnych maszyn Robodrill japońskiego koncernu FANUC. Produkuje w zakładzie w Ciencisku koło Bydgoszczy oprzyrządowanie do obrabiarek i zajmuje się obróbką części metalowych dla lotnictwa oraz innych gałęzi przemysłu.