Terapeutyczne i wychowawcze zdolności robotów

Terapeutyczne i wychowawcze zdolności robotów

Współczesny rozwój robotyki powoli zaczyna przypominać dynamiczny rozwój komputerów, który mieliśmy okazję obserwować pod koniec zeszłego wieku. Roboty wnikają w nowe sfery naszego życia, pomagając nam i przejmując coraz większą liczbę obowiązków. Co ciekawe, jednocześnie rosną nasze potrzeby w tym względzie. Od robotów oczekujemy już nie tylko szerszego zakresu działań, ale też chcemy powierzać im coraz bardziej wyrafinowane, wydawałoby się „czysto ludzkie” zadania.

Inżynierowie i badacze na całym świecie, w tym w Polsce, intensywnie pracują już nad rozwojem nowej dziedziny – robotyki społecznej, umożliwiającej wykorzystanie robotów w leczeniu, wychowaniu, a także codziennej pomocy ludziom. I jak się okazuje, możemy już korzystać z efektów tych działań.

Roboty terapeuci

Podstawą wykorzystania robotów w terapii, jest to, że wzbudzają one w ludziach emocje. Badacze
z University of Duisburg-Essen (Niemcy) zauważyli, że osoby badane reagują empatycznie na sytuacje prezentujące życzliwe lub wrogie zachowanie zarówno w stosunku do robota, jak i człowieka.

Właśnie ten mechanizm postanowili wykorzystać naukowcy w pomocy ludziom i ich terapii.
W efekcie roboty z sukcesem pomagają już dzieciom z autyzmem. Roboty humanoidalne dostarczają mniej bodźców niż człowiek, dlatego dla dzieci autystycznych komunikowanie się z nimi jest łatwiejsze, bezpieczniejsze i ma działanie terapeutycznie. Dzięki zastosowaniu robotów dzieci szybciej się rozwijają w zakresie komunikacji werbalnej oraz łatwiej nawiązują kontakty społeczne.

Jednym z przykładów robota o zdolnościach terapeutycznych jest autonomiczny,  humanoidalny robot NAO stworzony przez francuską firmę Aldebaran Robotics. Nao ma 58 cm wzrostu, waży zaledwie 4,3 kg, ma wbudowane 2 głośniki, 4 mikrofony, kamerę wideo oraz wiele innych czujników pozwalających mu na oddziaływanie z otoczeniem. Ma także wbudowaną bezprzewodową kartę sieciową umożliwiającą mu łączenie się z Internetem. Potrafi rozpoznawać swojego właściciela zarówno po głosie jak i po wizerunku. Oczy robota mogą przybierać różne kolory, reprezentując jego nastrój. Robot kontrolowany jest za pomocą systemu Linux.

Oprogramowanie robota zostało tak opracowane, aby w sposób podobny jak małe dzieci, uczył się reagować na ludzi i otoczenie. Robot przywiązuje się do opiekującej się nim osoby. Na chwilę obecną Nao potrafi wyrazić swój gniew, strach, smutek, radość, podniecenie i dumę. W przypadku, gdy robot nie będzie mógł sobie sam poradzić, a opiekun nie pomoże mu, Nao jest w stanie wyrazić rozpacz. Zespół pod przewodnictwem Dr. Lola Canamero z Uniwersytetu Hertfordshire uczy robota ludzkich zachowań i emocji. 

Emocjonalny Nao został stworzony, jako element międzynarodowego projektu FEELIX GROWING, w ramach, którego roboty uczą się interakcji z ludźmi. Projekt jest finansowany przez Unię Europejską, w ramach 6. Programu Ramowego. Z jego niezwykłych terapeutycznych umiejętności mogą korzystać m.in. dzieci chore na autyzm, które w naturalny sposób często interesują się technologiami i lubią roboty człekokształtne ze względu na ich przewidywalność i niższy stopień skomplikowania interakcji.

Francuscy twórcy NAO na stałe współpracują z rodzinami, terapeutami oraz naukowcami by poprawić sytuację dzieci z autyzmem. 

Dziedzina robotyki społecznej i etyki robotów dopiero się kształtuje. Nie istnieją jeszcze standardy
w tej dziedzinie, choć są prowadzone pierwsze prace, w celu ich wypracowania takie jak np. europejski dokument EURON Roboethics Roadmap z 2006 roku czy Kodeks Etyki Robotów, nad którym pracuje Korea Południowa.

Dalszy rozwój robotów humanoidalnych jest wielką szansą na polepszenie jakości życia osób chorych. Jest szansa, że za kilkanaście lat roboty humanoidalne będą powszechnie dostępne na rynku, wspierając ludzi w ich codziennych czynnościach.

Roboty wychowawcy

Naukowcy z francuskiego University of Rennes postanowili sprawdzić, czy tak jak na ludzkość, automatyka będzie miała równie duży wpływ na świat zwierząt. Wyniki badania interakcji zwierzę – robot może zaskoczyć wielu.

Naukowcy odkryli, że młode pisklęta przepiórki, które współdziałały z autonomicznymi robotami mobilnymi, poprawiły swoje zdolności przestrzenne w późniejszym życiu - przynajmniej do pewnego momentu. Wyniki eksperymentów z udziałem piskląt i robotów pokazują nie tylko potencjalny wpływ robotów na rozwój zwierząt, ale również pozwalają dostrzec czynniki, które odgrywają ważną rolę w tym rozwoju.

Naukowcy w swoich eksperymentach, rozdzielili 24 piskląt przepiórek japońskich na sześć grup po cztery sztuki. Kiedy upłynęło 36 godzin od narodzin piskląt, naukowcy rozstawiali trzy grupy w klatce z podgrzewanym robotem mobilnym, zaś pozostałe trzy grupy umieścili w klatce z takim samego ogrzewanym robotem, ale z nieaktywną funkcją poruszania się. Oba roboty w kształcie sześcianu, posiadały specjalne korytarze pomiędzy kołami, w których pisklęta mogły się ogrzewać.

Wszystkie sześć grup piskląt przybywały z robotem godzinę dziennie przez kolejnych 10 dni. W tym czasie, robot mobilny mógł od czasu do czasu poruszać się po klatce w przypadkowych odstępach czasu, często śledzony przez pisklęta. W grupie kontrolnej, robot pozostawał nieruchomy przez cały czas.

Po 10 dniach interakcji piskląt z robo-kwoką, naukowcy zaczęli wykonywać testy na pisklętach. 13 dnia naukowcy umieścili pisklęta z powrotem przy robotach i zauważyli, że pisklęta, które spędzały czas z robotem mobilnym poruszały się w klatce bardziej aktywnie i emitowały więcej odgłosów sygnalizujących niebezpieczeństwo niż pisklęta, które spędzały czas z unieruchomionym robotem. Jednak następnego dnia naukowcy umieścili pisklęta w klatce, w której nie było robota i chociaż pisklęta "wychowywane" przez poruszającego się robota był nadal bardziej aktywne od pozostałych, to jednak różnica nie była już tak znacząca.

14 dnia, naukowcy zmusili każde z piskląt do poradzenia sobie z przeszkodą w formie siatki oddzielające je od trzech innych, nieznanych piskląt. Okazało się, że pisklęta, które spędzały czas z robotem mobilnym przechodziły przez siatkę szybciej niż inne pisklęta (prawie dwa razy szybciej). Jednak, gdy naukowcy powtórzyli badania 20 dnia, pisklęta, które spędziły czas z nieruchomym robotem poprawiły swoje wyniki do tego stopnia tak, że różnica nie była znacząca.

Wyniki pokazują, że w pięć dni po oddzieleniu piskląt od robotów, mobilne robo-kwoki poprawiły zdolności przestrzenne i umiejętności poszukiwania "wychowywanych" piskląt. Jednak wpływ ten był prawdopodobnie przejściowy, ponieważ pozostałe pisklęta wydawały się dogonić swoich rówieśników w swoich umiejętnościach po upływie kolejnych pięciu dni.

Mimo, że efekt był krótkotrwały, eksperyment ten był jednym z pierwszych, który pokazał w jaki sposób autonomiczny robot może wpływać na rozwój zachowawczy zwierząt. Naukowcy przewidują, że użycie bardziej wyrafinowanych robotów i wydłużenie czasu wspólnego przebywania robotów i zwierząt, może mieć silniejszy i bardziej długotrwały wpływ na rozwój młodych zwierząt. Z punktu widzenia rozwoju zachowań, badanie to pokazuje, że roboty mogą potwierdzić wyniki dotychczasowych, tradycyjnych badań, pokazujących znaczenie ruchliwości prawdziwej kwoki na normalny rozwój piskląt.

Za podstawę robotyki przyjmuje się trzy prawa Isaaca Asimova z 1942 roku. Głównym i nadrzędnym założeniem jest to, że roboty nie mogą skrzywdzić ludzkości ani doprowadzić do tego przez swoje zaniechanie. Oprócz tego, robot powinien być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że ten chciałby go użyć w złym i krzywdzącym celu. Najważniejszy jest jednak fakt, że robot to nie człowiek, i nigdy nie powinien go zastąpić. Maszyny powinny być wsparciem i pomocą. Należy też pamiętać, że intencja działania robota jest zawsze zależna od człowieka – wszak to on go konstruuje i programuje.

 

Źródło:

  1. http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,395984,gdzie-czlowiek-nie-moze-tam-robota-posle.html
  2. http://news.cnet.com/8301-17938_105-10358431-1.html

comments powered by Disqus