Romans z robotem

Jesteś samotny, nie możesz znaleźć partnera? Nie masz z kim uprawiać miłości i martwisz się kto na starość poda ci przysłowiową szklankę wody? Dziś rzeczywiście jesteś w kłopocie, ale za dwadzieścia lat na pomoc przyjdą ci roboty! Małżeństwa i seks z automatami to kwestia nieodległej przyszłości – wieszczą naukowcy.

Prawie każdy chce kogoś pokochać, ale nie każdy znajduje partnera. Jeśli to naturalne ludzkie pragnienie zostanie spełnione u każdego, kto jest zdolny do miłości, wtedy świat z pewnością stanie się miejscem o wiele szczęśliwszym – twierdzi David Levy, specjalista od sztucznej inteligencji, autor głośnej książki „Miłość i seks z robotami”, który prorokuje, że w 2035 roku zostanie zawarte pierwsze małżeństwo człowieka z robotem, a 15 lat później seks z maszynami stanie się codziennością.

Wizje te wcale nie brzmią zbyt futurystycznie – w Japonii już od jakiegoś czasu konstruowane są humanoidalne automaty, które mają pomagać w opiece nad seniorami w domach spokojnej starości czy pracować w recepcji. Azja to też erotyczny raj dla wielbicieli maszyn – w Japonii czy Korei Południowej istnieją domy uciech, w których mężczyźni mogą rozkoszować się seksem wyłącznie z lalami. A te, które są w planach, mają być prawdziwymi wulkanami seksu, zdolnymi zaspokoić najbardziej wymagających kochanków – zawsze kipiące energią, pamiętające o grze wstępnej, urodziwe i pełne cierpliwości. Zresztą do swoich potrzeb będzie można je maksymalnie dopasować dzięki odpowiednim programom – ustawiając np. na 10 proc. krnąbrności czy 25 proc. dominacji.

Według badaczy w okolicach 2050 roku takie domy publiczne, w których zamiast prostytutek pracować będą humanoidy, mają stać się chlebem powszednim. Spełnią one każdą fantazję klienta – od tańca bioder, poprzez masaże, kończąc na wymyślnych stosunkach. Tyle, że za taką atrakcję trzeba będzie nie lada zapłacić – zakosztować uciech z androidem będzie można podobno za – bagatela – ok. 28 tys. zł za jedną sesję.

Hm, no cóż może będzie warto? Jeśli zaprogramujemy roboty całą wiedzą o technikach seksualnych i miłosnym kunszcie, która jest w Kamasutrze i wszystkich podręcznikach ars amandi, jakie do tej pory napisano, wtedy automaty będą wiedziały wszystko. I będą zdolne do wszelkich pozycji i akrobacji, będą potrafiły wszystko, czego nie jest w stanie dokonać najdoskonalszy ludzki kochanek – zapewnia Levy. No dobrze, zgoda na seks, ale co z zapowiadaną przez naukowca miłością? Jak można kochać maszynę? Według Levy’ego sprawa jest prosta – w końcu skoro ludzie dobierają się i zakochują w sobie ze względu na podobieństwo charakterologiczne czy emocjonalne, to robota będzie można tak zaprogramować, by odpowiadał potrzebom danego człowieka.

Ale nadchodząca epoka seksrobotów przyniesie też wiele wyzwań natury etycznej i moralnej. Czy romans z robotem będzie uważany za zdradę małżeńską? Czy stosowne będzie wypożyczanie erotycznego cyborga przyjaciołom? Jak zareaguje mąż, którego żona zarezerwuje noc dla robota?

Na frazie to wszystko przed nami – póki, co chętnych na seks z robotami nie ma tak wielu – według ankiety przeprowadzonej przez Huffington Post i YouGov tylko 9 procent badanych twierdzi, że chciałaby mieć robota, który świadczyłby usługi seksualne. Jeśli jednak futurystyczne wizje się spełnią, zmienić się może i ludzkie podejście do sprawy.

 

Źródło:

  1. http://www.chip.pl/news/wydarzenia/trendy/2013/04/9-procent-badanych-gotowych-na-seks-z...-robotem#ixzz2cjv8DJFg
  2. http://natemat.pl/11485,seks-w-2050-roku-to-seks-z-robotami-domy-publiczne-przyszlosci

comments powered by Disqus